GUS: znakomite wyniki finansowe polskich firm
Po trzech kwartałach 2007 r. wyniki finansowe przedsiębiorstw są bardzo dobre. Jednocześnie ich depozyty w bankach osiągnęły rekordowy poziom ponad 130 mld zł. Oznacza to, że firmy inwestują zbyt ostrożnie. Przyczyną niechęci do podejmowania ryzyka jest nadmiar regulacji prawnych i ich niestabilność. Dlatego nowy rząd powinien jak najszybciej przejść od deklaracji do czynów.
Przychody ze sprzedaży wzrosły 14,5%, wynik finansowy netto był wyższy prawie o 14 mld zł w stosunku do września 2006 r. Wzrosła liczba firm, które wykazują dodatni wynik finansowy netto, poprawiła się i tak dobra rentowność obrotu. Ciągle utrzymuje się wysoka płynność finansowa, rosną depozyty i kredyty przedsiębiorstw w bankach. Rozpoczęto o 14,9% więcej inwestycji niż przed rokiem.
Wzrostowi przychodów towarzyszy niższa dynamika wzrostu kosztów, aczkolwiek te różnice nie są już tak duże jak w ubiegłym roku. Oznacza to, że efekt wzrostu skali produkcji, z jakim bez wątpienia mamy do czynienia, nie powoduje już takiego obniżenia jednostkowych kosztów produkcji, jak to miało miejsce wcześniej. Dlaczego tak się dzieje?
Po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją szybszego wzrostu kosztów wynagrodzeń niż kosztów ogółem - po dwóch kwartałach 2007 r. udział kosztów wynagrodzeń w kosztach ogółem wzrósł o 0,2 punkty procentowe. Od kilku kwartałów mamy także do czynienia ze wzrostem udziału w kosztach przedsiębiorstw kosztów usług obcych. Firmy „uciekając" przed problemami związanymi z: wysokimi pozapłacowymi kosztami pracy, sztywnym prawem pracy, nieelastycznymi formami zatrudnienia i pogarszającą się sytuacją na rynku pracy, w coraz większym zakresie decydują się na wyodrębnianie i likwidowanie tych obszarów swojej działalności, które nie są dla nich kluczowe. W zamian dokonują zakupu niezbędnych usług na zewnątrz. W efekcie rośnie w kosztach przedsiębiorstw udział kosztów usług obcych (o 0,6 punktu procentowego).
Oceniając zatem wpływ wzrostu wynagrodzeń na wzrost kosztów - należałoby uwzględniać w tej ocenie nie tylko sam wzrost kosztów wynagrodzeń, ale także wzrost kosztów usług obcych. Wtedy mielibyśmy bliższy rzeczywistości obraz wpływu wzrostu wynagrodzeń na koszty działania przedsiębiorstw.
Poprawia się relacja kosztów do przychodów ze sprzedaży, ale ciągle jest ona na poziomie powyżej 90% (a powinna być na poziomie niższym od 90%). Znacząco wzrósł wynik finansowy z działalności podstawowej (ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów) - z 60,1 mld zł do 71,6 mld zł, czyli o 19,1%. Co ciekawe, wynik finansowy brutto (wynik finansowy przed opodatkowaniem) jest wyższy niż wynik z działalności podstawowej. Jest to efektem dodatniego wyniku przedsiębiorstw na działalności finansowej (1,7 mld zł) - przychody finansowe były w ciągu trzech kwartałów 2007 r. wyższe niż koszty finansowe. Jak to możliwe, że przedsiębiorstwa osiągają dodatni wynik na działalności finansowej? Z jednej strony wynika to z wysokiej wartości depozytów w bankach (132,9 mld zł na koniec września 2007 r.) i ich wzrostu w ciągu 9 miesięcy 2007 r. o 5,8%, co daje firmom wpływy odsetkowe. Coraz częściej przedsiębiorstwa lokują też wolne środki finansowe w papiery wartościowe. Z drugiej strony wynika to z ciągle relatywnie niedużego zadłużenia.
Przedsiębiorstwa coraz częściej organizują swoją działalność tworząc powiązania kapitałowe z innymi firmami. Gdy wyniki finansowe przedsiębiorstw poprawiają się, wypłacane są dywidendy, które są przychodem finansowym dla firm-udziałowców (aczkolwiek podstawą tworzenia powiązań kapitałowych nie jest otrzymywanie dywidendy, a budowa pozycji konkurencyjnej na rynku).
Dlaczego przedsiębiorstwa mają ciągle duże i rosnące depozyty? W okresie dynamicznego wzrostu niezbędne są przecież inwestycje, które wymagają uruchomienia środków własnych przez przedsiębiorstwa. Co prawda wartość kredytów zaciągniętych przez przedsiębiorstwa od początku roku do 30.09.2007 r. wzrosła o 20,3%, ale jednocześnie wartość kredytów była wyższa od depozytów jedynie o 30%. Tymczasem w 2003 r. relacja ta (kredyty/depozyty) wynosiła 250%.
Dlaczego przedsiębiorstwa nie korzystają z kredytów? Przecież także koszt pieniądza nie jest wysoki (co prawda rośnie). Odpowiedzi należy szukać w inwestycjach podejmowanych przez przedsiębiorstwa. Ich wartość oraz liczba rzeczywiście w ostatnim okresie znacząco wzrosła, ale ciągle udział inwestycji w PKB jest w Polsce na poziomie 22%, podczas gdy powinien on być znaczenie wyższy - przynajmniej 27-28%. Oznacza to, że inwestycje są ciągle za małe w stosunku do potrzeb rozwijającej się gospodarki (tak inwestycje przedsiębiorstw, jak i inwestycje sektora publicznego).
Przedsiębiorcy natrafiają na wiele barier, które wpływają na ich decyzje o niepodejmowaniu, albo o ograniczaniu skali inwestycji - bariery związane z samym procesem inwestycyjnym (brak planów zagospodarowania przestrzennego, niedostosowane do potrzeb prawo budowlane, czasochłonne i kosztowne procedury administracyjne, etc.), z brakiem przejrzystości i ciągłą zmiennością przepisów prawa, z reglamentacją działalności gospodarczej (np. budowa autostrad), ze sztywnym kodeksem pracy, brakiem możliwości stosowania elastycznych form zatrudnienia. Powodują one wzrost ryzyka działalności gospodarczej i ograniczają skłonność przedsiębiorstw do inwestowania (np. ustawa o tworzeniu i działaniu wielkopowierzchniowych obiektów handlowych zatrzymała planowane inwestycje w sektorze handlowym).
Rentowność przedsiębiorstw jest wysoka - rentowność ze sprzedaży wynosi 6%, a rentowność obrotu netto 5,2%. Co ważne, coraz więcej przedsiębiorstw wykazuje dodatni wynik finansowy netto (77,8%). Płynność krótkoterminowa jest bardzo wysoka (33,1%), co potwierdza że skala inwestycji przedsiębiorstw nie odpowiada ich potencjalnym możliwościom (oczywiście ważne są potrzeby inwestycyjne, a nie możliwości sfinansowania inwestycji, ale o potrzebach inwestycyjnych świadczy wyraźnie bardzo wysoki, ponad 80-procentowy, stopień wykorzystania mocy wytwórczych, i to we wszystkich branżach).
W grupie przedsiębiorstw średnich i dużych rośnie odsetek przedsiębiorstw sprzedających na eksport. Wynosi on 49,9%. Rośnie także udział przychodów z eksportu w przychodach ogółem, co oznacza nie tylko wzrost ilościowy, ale także wartościowy eksportu tych przedsiębiorstw. Jednak dynamika tego wzrostu słabnie. Mimo silnego złotego ciągle bardziej opłaca się być eksporterem - odsetek firm-eksporterów osiągających dodatni wynik finansowy jest wyższy niż odsetek firm ogółem osiągających dodatni wynik finansowy (odpowiednio - 80,6% i 77,8%). Eksporterzy osiągają także lepsze wyniki finansowe.
Wyniki finansowe przedsiębiorstw po 3. kwartałach 2007 r. są rzeczywiście bardzo dobre. Czwarty kwartał powinien również zakończyć się bardzo dobrymi wynikami - wskazują na to choćby październikowe wyniki sprzedaży detalicznej. Poza tym przed nami Święta Bożego Narodzenia, co w kontekście wysokich wzrostów wynagrodzeń (11% w październiku 2007 r/r/) oraz rosnącego zatrudnienia pozwala oczekiwać utrzymania zarysowanych w trzech pierwszych kwartałach tego roku tendencji.
Z drugiej strony rośnie jednak inflacja, rosną koszty kapitału. A prawne i administracyjne warunki gospodarowania nie zmieniają się. Dlatego przedsiębiorcy pilnie przyglądają się i przyglądać się będą działaniom nowego Rządu i Sejmu. Zapowiedzi dotyczące gospodarki zawarte w expose Premiera Donalda Tuska budzą duże nadzieje. To, co w nich było najważniejsze dla przedsiębiorstw, to zapowiedź zapanowania nad narastaniem długu publicznego przez zahamowanie tempa wzrostu wydatków, w tym wskazanie na ograniczenie możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury oraz rozpoczęcia reformy KRUS jako na potencjalne źródła obniżenia wydatków budżetowych. W opinii przedsiębiorców dawałoby to nadzieje na obniżenie podatków. Potwierdzą to prace nad nowym budżetem państwa na 2009 r., bowiem budżet na przyszły rok będzie trudno zmienić. Na potwierdzenie tych zapowiedzi przyjdzie nam poczekać zapewne co najmniej do połowy przyszłego roku. Ważna jest deklaracja uproszczenia prawa i ograniczenia reglamentacji działalności gospodarczej. Niejasne, nieprzejrzyste i ciągle zmieniające się regulacje prawne zwiększają ryzyko i zniechęcają do inwestowania. A reglamentacja działalności gospodarczej niepotrzebnie w wielu przypadkach ogranicza konkurencję na rynku - ze szkodą dla klientów.
Dla konkurencji na rynku ważne jest zapowiedziane w expose dokończenie prywatyzacji. Mamy nadzieję, że zostanie nią objęta także energetyka (gaz i energia elektryczna) i koleje (z ewentualnym pozostawieniem sieci w rękach Skarbu Państwa).
Bardzo ważną dla przedsiębiorców zapowiedzią było również wskazanie na partnerstwo publiczno-prywatne jako metodę przyspieszenia inwestycji publicznych (także w kontekście Euro 2012). Należy, w opinii przedsiębiorców, bardzo szybko udrożnić proces korzystania z tej formy współpracy sektora publicznego i prywatnego przy inwestycjach.
No i wreszcie - wejście do strefy euro. Niestety deklaracja Premiera dotyczyła jedynie szybkiego dokończenia przygotowań do wejścia Polski do strefy euro, zabrakło informacji o planowanej dacie.
Przedsiębiorstwa z niecierpliwością czekają też na zmiany na rynku pracy - tak dotyczące sytuacji dzisiejszej, jak i przyszłości. Mamy nadzieję na uelastycznienie rynku pracy, na przemyślane otwieranie się na pracowników z krajów pozaunijnych, na zmiany w edukacji dostosowujące programy nauczania do potrzeb rynku pracy.
Chcielibyśmy również poznać podatkowe plany rządu dotyczące nie tylko przyszłego roku, bo to dla prowadzących działalność gospodarczą zbyt krótka perspektywa. Zależy nam na poznaniu planów średnio- i długoterminowych dotyczących podatków. Łatwiej i z mniejszym ryzykiem będzie można wtedy podejmować decyzje dotyczące rozwoju i inwestycji. Aby można było utrzymać te dobre tendencje w przedsiębiorstwach, a tym samym w gospodarce, niezbędne są zapowiedziane przez Premiera zmiany.
Źródło:
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan
Warszawa, 30 listopada 2007 r.